10 czerwca 2010

ŻÓŁTO-ZIELONO MI...

Już wróciłam z Niemiec, ale dopiero dziś znalazłam chwilę, żeby siąść do bloga. Jak tylko przyjechałam, to wróciłam znów do szybkiego życia, a obowiązków to nawet przybyło. A do tego gorąco!!! Cieszę się strasznie, że słońce w końcu zawitało, ale momentami spowolnia wszystko, kiedy ja muszę mieć teraz sprinterskie tempo. Mimo tego, że wszystko toczy się w ciągłym biegu, to nie zapominam o jedzeniu... A to słońce natchnęło mnie, to zrobienia czegoś lekkiego, szybkiego i ciekawego. A na początek KURCZAK W SOSIE CYTRYNOWYM Z RYŻEM. Pomyślałam sobie o czymś rześkim, a poza tym miałam dużo cytryn. Uwielbiam cytryny i wszystko, co kwaśne! Mniaammm sok z cytryn jest tak orzeźwiający, a przede wszystkim zdrowy! Dlatego, cytryny u mnie królują i pewnie nie raz coś z nich jeszcze zrobię;) A zatem...


KURCZAK W SOSIE CYTRYNOWYM
2 piersi z kurczaka
2 duże cytryny
1 żółtko
125 g śmietany 12%
1 kostka bulionu rosołowego
oliwa z oliwek
sól, pieprz
ryż

Umyte, pokrojone piersi z kurczaka wrzucamy na rozgrzaną oliwę do rondela. W momencie, gdy woda już odparuje, a kurczak zarumieni się trochę zalewamy bulionem. Bulion wcześniej zalewam wrzątkiem w kubku i taka ilość wystarcza, bo później sos może być za rzadki. Kiedy kurczak dusi się na bulionie, przygotowujemy w miseczce śmietanę, żółtko i sok z cytryny. 
Niestety nie miałam wyciskarki do owoców, to cytryny wyciskałam sama dłońmi i przy tym miałam świetną zabawę. Myślę, że jak dacie takie zadanie swoim dzieciom, to na pewno się ucieszą:) Ale wracając do meritum...
Mieszamy to wszystko, na gładką masę. Dodatkowo wcześniej starłam skórkę z cytryn, żeby wiórki krążyły gdzieś w sosie. Oczywiście ilość soku z cytryn jest dowolna, nie każdy lubi tak kwaśny smak. Ja uwielbiam, więc sobie nie żałuję, natomiast śmietana dość łagodzi ten smak. Następnie wrzucamy konsystencję do rondla i dusimy przez jakieś 10 minut, żeby wszystkie składniki połączyły się ze sobą. W tym samym czasie gotujemy ryż. Strasznie nie lubię ryżu w woreczkach i zawsze używam sypkiego. Dlatego nie podaję proporcji, to już tylko zależy od Was ile potrzebujecie. Sos jeszcze przyprawiam z dość dużą ilością pieprzu. Połączenie cytryn z pieprzem, rewelacja! Dlatego nie pozostaje nic innego, jak tylko podać na talerze:)


A to w trakcie gotowania, mój kuchenny bałagan i świetna zabawa z wyciskaniem cytryn;)






A kolejna potrawa, którą dzisiaj zrobiłam to omlet ze szpinakiem. Na pewno to już znacie, ale w takie gorące dni nie chce się długo siedzieć w kuchni, dlatego proponuję coś prostego i dość szybkiego. Wcześniej było żółto-cytrynowo, a dziś zielono-szpinakowo. Mamy wszystkie kolory lata, cudnie!!!





OMLET ZE SZPINAKIEM
szpinak (zamrożona paczka)
2 duże ząbki czosnku
0,5 cytryny
sól

na ciasto:
2 jajka (na 1 osobę)
2 łyżki mleka
1 łyżka mąki
sól, pieprz
oliwa z oliwek

Na jednej patelni wrzucam zamrożony szpinak. Oczywiście można świeży, ale potrzeba na to więcej czasu, żeby go wcześniej przygotować. Kiedy woda odparuje, można go podlać lekko oliwą, żeby nie przywierał do patelni. Dorzucamy posiekany czosnek, cytrynę i sól. Sekret tkwi w dobrym doprawieniu szpinaku, żeby nie był za mdły. Dlatego znów górą cytryna! Nie żałuję jej, czasami więcej wciskam niż połowę;)
Omlet przygotowujemy mieszając jajka, mąkę i mleko na gładką masę. Doprawiamy i wrzucamy na patelnię. Żeby dobrze zrobić omlet, czyli żeby się nie rozlał, nie złamał, itp., to trzeba po 1) dobrze rozgrzać patelnię, a w momencie smażenia zmniejszyć temperaturę, po 2) umiejętnie polać oliwą z oliwek (robię to na oko), jeśli będzie za mało, wyjdzie suchy i się złamie, a jak za dużo, to będzie tłusty, a po 3) sprytnie przewrócić na drugi bok dwoma łopatkami, co chyba jest najtrudniejsze;) Ale wiem, że wyjdzie!!!:)




Bon appetit!!!

5 komentarzy:

  1. mniaaammm Agus:** najlepiej to mnie naucz tak bo to twoje tak ladnie wyglada:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! właśnie przypadkiem przywiało mnie na Twojego bloga..że też wcześniej tu nie wpadłam, kiedy to zachodziłam w głowę, co zrobic na obiad:)) będę zaglądac do Ciebie jeśli pozwolisz, a Ciebie zapraszam serdecznie do mojego Białego Kredensu:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. normalnie jeszcze chwile i się wproszę na omleta :P

    ________
    www.klimatycznywroclaw.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam:D:D
    Aga cos nie moge zostawiac u Ciebie komentarzy? Wiesz jak to naprawic?

    OdpowiedzUsuń
  5. zaproś mnie do siebie kochana:))) ależ tutaj smakowicie, witam Cię na ziemi Polskiej:) ja tez niedawno wróciłam:) pozdrawiam, mam nadzieje że się niedługo zzobaczymy gdzieś we wrocławskich podziemiach:))) ściskam!

    OdpowiedzUsuń